Irena Bazan
Irena (Iga) Bazan
Magister filologii polskiej, tytuł uzyskała w 1992 roku w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie (obecnie Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie).
Jeszcze na studiach, w roku 1991 rozpoczęła współpracę z lokalnymi gazetami. Najpierw był to częstochowski dodatek „Gazety Wyborczej”, a następnie tytuły: „Dziennik Częstochowski 24 Godziny” (od 1991-08 do 1994-09), „Wiadomości Dnia”(od 1994-09 do 1997-07), „Życie Częstochowy” (od 2000-04 do 2001-05), „Dziennik Zachodni” (od 2002-02 do 2008-12).
We wszystkich tych gazetach pracowała jako dziennikarz i redaktor. W gazecie „Wiadomości Dnia” dodatkowo pełniła funkcję kierownika częstochowskiego oddziału tego wydawanego w Łodzi dziennika.
Ma za sobą także pracę w portalu internetowym – Portal miejski www.czestochowa.cz. Obecnie pracuje w Urzędzie Gminy Rędziny jako inspektor ds. promocji. Zajmuje się prowadzeniem strony internetowej urzędu, a także redaguje dwumiesięcznik ukazujący się w gminie – „Kurier Rędziński”. Współtworzy nowy portal dla osób w średnim wieku „Nasz Senior” www.naszsenior.pl Jest zastępcą redaktora naczelnego portalu.
Mój zawód – moja pasja (studia jako otwarcie drogi do realizacji tej pasji)
Wybierając studia na filologii polskiej w WSP w roku 1987, nie planowałam, że będę pracować w szkole. Wybrałam filologię polską, bo… zawsze lubiłam czytać, a także, jak szybko się okazało, czułam pociąg także do pisania. Na drugim roku studiów zdarzyła się okazja, aby dodatkowo studiować teatrologię. Równolegle z podstawowymi studiami nasza grupa miała dodatkowe zajęcia m.in. z historii dramatu XX wieku, podstaw ruchu scenicznego i kultury żywego słowa. Ponadto w ramach studiów jeździliśmy do najważniejszych teatrów polskich na historyczne już spektakle. To były niezapomniane przedstawienia. Wspominam je do dzisiaj.
Gdybym miała raz jeszcze wybrać studia, wybrałabym ponownie polonistykę, na tej samej uczelni. Studia dały mi nie tylko wiedzę fachową, ale także tzw. ogólną. Miałam okazję na studiach poznać wspaniałych ludzi, zarówno wykładowców, jak i kolegów. To były naprawdę dobre lata i mówię tak nie tylko dlatego, że były to czasy mojej młodości.